Masturbacja u dziecka do 6 roku życia, problemem czy nie?

poradnik dla rodzica lut 20, 2021

Temat dla niektórych naturalny, a dla innych dość kontrowersyjny. Tak czy siak, warto się z nim zapoznać, bo kto wie, czy nie będzie dotyczył, albo już nie dotyczy właśnie Twojego dziecka. Zależy mi, żeby dla niektórych temat chociaż trochę przestał być wstydliwy, nie był chowany pod dywan i nie wzbudzał poczucia wstydu czy zażenowania, bo jest to naturalny etap rozwojowy. Postanowiłam, że skupie się na masturbacji dzieci do 6 r.ż. bo w tej grupie to zjawisko również istnieje i jest mniej nagłaśniane. Masturbacja wśród młodzieży i dorosłych jest bardziej oczywista niż u małych dzieci, dlatego nie będę się nią zajmować - przynajmniej dziś :).

Gdy zauważamy, że nasze dziecko w okresie mniej więcej od 2 do 6 lat z przerwą w 4 roku życia, dotyka się w miejsca intymne czy ociera o różne przedmioty, to bądźmy świadomi, że jest to naturalne i niech nas to nie przeraża. Fakt jest jedynie taki, że nie dotyczy to wszystkich dzieci.  Istnieje na to oficjalny termin tj. masturbacja rozwojowa. Po 6 r.ż. naturalnie wycisza się, bo dziecko idzie do szkoły i cała jego uwaga koncentruje się na nowej roli - roli ucznia, ale wróćmy do tematu...

Masturbacja dziecięca jest przede wszystkim ukierunkowana na satysfakcję. Takie zachowanie jest powtarzalne - maluch odkrywa, że ​​lubi określony rodzaj dotyku, dlatego masturbację traktuje jako formę zabawy i nie jest ona jawna - tj. dziecko nie obnosi się z nią i raczej jest z boku, gdy się w nią angażuje. Ten rodzaj masturbacji mija z czasem i charakteryzuje się tym, że łatwo odwrócić od niego uwagę dziecka, angażując je w inne czynności.

Ważne, aby pamiętać o kontroli własnych reakcji, gdy staniemy się jej świadkiem. Nie powinno się krzyczeć, karać czy zastraszać, sugerując dziecku, że jest to coś złego, ponieważ żniwo naszych reakcji będzie zbierało nasze dziecko w dorosłości w  niektórych aspektach swojego życia seksualnego. Dlatego starajmy się przy dziecku reagować ze spokojem, nie stygmatyzujmy masturbacji jako coś złego, nienaturalnego i nieprzyjętego.

Poza masturbacją rozwojową obecna jest masturbacja instrumentalna, która różni się od rozwojowej tym, że nie służy do poznawania ciała, czy uzyskiwania przyjemności. Jej zadaniem jest zwrócenie na siebie uwagi albo jest ona strategią na radzenie sobie z napięciem, wywołanym przez stres czy lęk. Masturbacja tego typu jest jawna. Dziecko nie chowa się, zdarza się, że jest wręcz obcesowe w tym, co robi. W takich momentach naszym zadaniem jest odebrać sygnał, które wysyła nam dziecko i udać się z nim do specjalisty, bo to nie masturbacja jest tu problemem...

Warto dodać, że nie tylko masturbacja instrumentalna powinna nas zaniepokoić. Zdarza się, że dziecko angażuje się w masturbację rozwojową do tego stopnia, że nie stara się w inny sposób poczuć dobrze, wycofuje się z kontaktów rówieśniczych, a odwrócenie uwagi od niej nie jest skuteczne. Wtedy warto skonsultować się np. z seksuologiem dziecięcym. Niektóre dzieci, które są chronicznie znudzone, mogą również zwracać się do swojego ciała po stymulację, ale w tym przypadku łatwiej jest sobie poradzić z tą sytuacją, zapewniając ciekawszą aktywność.

Temat przedstawiłam mocno w okrojonej wersji, ale mam nadzieję, że przystępnie. Takie było założenie. Mam nadzieję, że dla niektórych wyciągnęłam temat ze skrzynki z napisem: "TABU" :).

To tyle...

Tagi

mgr Karolina Celitan

Psycholog dziecięcy wspierający dzieci i ich rodziców w tematyce prawidłowego rozwoju od niemowlęctwa do okresu wczesnoszkolnego.